Przyglądając się najnowszym kampaniom producentów takich jak GUBI, BOLIA czy INNOVATION w pierwszej chwili odnieść można wrażenie, że styl skandynawski powoli zanika. Nic bardziej mylnego! W rzeczywistości jest on obecnie bardziej skandynawski niż dotąd, coraz częściej pojawiają się w nim bowiem nawiązania do klasycznych, absolutnie bazowych dla tego nurtu projektów, szczególnie do tych powstałych w okresie od zakończenia II wojny światowej do początku lat 60. XX wieku. Zwrot ten stał się na tyle wyraźny, że zyskał on już status stylu określanego nazwą MID-CENTURY MODERN. Co prawda czerpanie inspiracji z tego okresu rozwoju designu, na fali swoistej nostalgii cechującej drugą dekadę XXI wieku, stanowi tendencją ogólnoświatową (bardzo silnie objawiającą się także i w Polsce, czego dowód stanowi niezwykle intensywny powrót do stylistyki PRL), niemniej Skandynawia i skandynawski design zajmuje w owym dążeniu pozycję szczególną.
To bowiem skandynawscy architekci i projektanci (przede wszystkich norwescy, szwedzcy i duńscy) przejęli w pierwszej kolejności innowacyjne, bazowe dla stylu MID-CENTURY wzorce powołane do życia w dwudziestoleciu międzywojennym najpierw w Weimarze, a później w Dessau. BAUHAUS – bo o nim tu mowa – szkoła, od której mienia wziął nazwę cały późniejszy nurt, prowadzona przez Waltera Gropiusa, a następnie Hannesa Meyera i Ludwiga Miesa van der Rohe, jak żadna dotąd wpłynęła (i nadal wpływa) na całe pokolenia twórców na całym świecie. Idee promowane przez Bauhaus, takie jak:
- funkcjonalność i przemyślana organizacja,
- zwrócenie uwagi na kontekst psychologiczny pojedynczego użytkownika (wygoda użytkowania, poprawa generalnego komfortu funkcjonowania w przestrzeni),
- istotność kontekstu społecznego oraz przekonanie o regulacyjnej, konstruktywnej roli architektury i przedmiotów codziennego użytku (przestrzeń indywidualna a przestrzeń kolektywna, poprawa ogólnego standardu życia obywateli – architekt jako „projektant życia społecznego”) oraz
- podkreślanie wagi pracy zespołowej
wciąż stanowią główne wyznaczniki skandynawskiego projektowania. Modernistyczny styl międzynarodowy, w który wpisuje się Bauhaus oraz działalność i myśl kilku wielkich europejskich architektów tego czasu (przede wszystkim Le Corbusiera), padł w krajach północnej Europy na podatny grunt. Z uwagi na ograniczone zasoby naturalne oszczędne, funkcjonalistyczne projektowanie motywujące proste, ergonomiczne formy praktykowane było tu już wcześniej. Horyzontalne, otwarte na przestrzeń bryły posiadające duże, panoramiczne okna znoszące granicę między wnętrzem a zewnętrzem pomieszczenia, także sprawdziły się tu świetnie – w ciemne, skandynawskie dnie każdy promyk światła jest na wagę złota. Podobnie meble i dodatki. Ich otwarta i prosta forma miała podkreślać przestrzenność, być zrównoważona i funkcjonalna w każdym aspekcie. Pozbawiona ona była jednak ascetycznego chłodu późniejszego minimalizmu. Wysoce estetyczne, najlepszej jakości materiały o zróżnicowanej fakturze czyniły wnętrza eleganckimi i komfortowymi. 
GUBI, kolekcja 2018/1
Czym zatem charakteryzuje się styl MID-CENTURY MODERN w wyposażeniu wnętrz?
Podkreślona zostaje tu przede wszystkim albo prosta, klasycznie modernistyczna linia (tak jak w najnowszej sofie SPLITBACK LAUGE od INNOVATION Living) lub jej późniejsza wariacja, bardziej organiczna i bliższa stylistyce dojrzałych lat 60. (fotele i krzesła tapicerowane BEETLE marki GUBI). Formy mebli zbliżają się do podłogi, ale nie są na niej twardo osadzone – długie, horyzontalne komody (BOLIA komoda CLEARCUT), szafki (BOLIA kredens SOON) i sofy zdają się lekko unosić nad ziemią dzięki delikatnym, często nieznacznie odchylonym od osi nóżkom. Stoliki zyskują ażurowe, uproszczone metalowe podstawy (GUBI stolik PEDRERA), trzy zamiast czterech podpór (BRUUNMUNCH stolik PLAY) lub pną się w górę na jednym, centralnym filarze (GUBI stolik 2.0). Dominuje tu kontrast, ale jednak nie klasycznie pojęty – barwny – lecz fakturowy. Obicia kanap i foteli – gładkie, matowe (głównie w odcieniach szarości) lub miękkie, welurowe (w głębokich barwach z palety tzw. jewel-toned: szmaragd, kobalt, rubinowa czerwień czy ametystowy fiolet zgodny z kolorem roku Pantone, o którym więcej przeczytać możecie TU) – przeciwstawione zostają walorom formalnym wszechobecnych w tym stylu drewna, kamienia (głównie polerowanego marmuru w wielu odcieniach; ABSYNTH stolik MOON) i metalu (mosiądzu, miedzi, aluminium; GUBI lampa wisząca MULTILITE).
Kolejno: kolekcja WOUD, GUBI i FERM Living 2018/1
Nacisk położony na funkcję sprawia, że przyjemność estetyczna wynikająca z przebywania we wnętrzach zaaranżowanych w tym stylu, wynika przede wszystkim z walorów linii, samej formy obiektu, a nie z ornamentu. Chociaż i ten także czasem pojawia się w drobnych akcentach, takich jak połać tapety na jednej ze ścian (tapety marki FERM LIVING, np. LINES mint), dywan (HANDMADE RUGS dywany z serii VINTAGE) lub główny mebel wypoczynkowy (sofa UNFURL od INNOVATION). Wzór przyjmuje zazwyczaj formę wybitnie geometryczną lub uproszczoną organiczną, np. floralną. O dodatkowej wartości obiektów świadczy ich uniwersalność. Pożądane jest wszystko to, co rozkładane, przestawne i modułowe. Elementy czysto dekoracyjne ograniczone zostają do minimum, ale jeśli już się pojawiają, mają one charakter statement object – będąc wyrazistymi i szalenie eleganckimi dobitnie zaświadczają o guście właściciela (MENU gazetownik MONUMENTS). W pomieszczeniach, dzięki dużym oknom lub całkowitemu ich odsłonięciu (zapominamy o firanach i ciężkich, przesuwnych zasłonach) wnętrza za dnia są jasne, wieczorami mają natomiast wypełniać się stonowanym światłem pochodzącym z różnych punktów (GUBI lampy BESTLITE). Przejrzysta i przestrzenna pierwsza część doby płynnie przechodzi tu w relaksujący półmrok rodem z serialu „Mad Men”.
Kolejno: kolekcja FERM Living, MENU i GUBI 2018/1.
GUBI kolekcja 2018/1
BOLIA kolekcja 2018/1
BOLIA kolekcja 2018/1
Nam taka alternatywa dla klasycznego stylu skandynawskiego jak najbardziej odpowiada, a Wam?
tekst: Aleksandra Kargul
